- kiedy Potomek konstruując Jakąś-Bardzo-Ważną-Budowankę znienacka wykrzykuje w moim kierunku "Mamo, kocham cię!", po czym wraca do budowania
- słodkie 'latte' późnym popołudniem
- mojego i-Poda shuffle, który mieści się w dłoni, a przechowuje muzykę z kilkunastu płyt CD i zawsze towarzyszy mi w drodze do pracy
- Potomkowe "Wsysko w poządku jest" czule wypowiadane do ucha naszej Kotki
- czekoladę z karmelem. Korekta: wszystko z karmelem;)
- grube, dobre książki; na tyle grube, że zaraz po skończeniu ma się ochotę zacząć czytać od nowa, żeby odświeżyć detale
- kiedy Potomek tłumaczy Językowemu Leniwcowi to, co właśnie powiedziałam
czwartek, 26 lutego 2009
Drobne Przyjemności
Uwielbiam:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Aż się ciepło na serduchu robi :)
Latte, kiążki... i Słówka Potomka, to jest to co sprawia, że żadne "bure i ponure" nie zaciemnia najjaśniejszych momentów :)
Dużo słonka Ci życzę i ściskam ciepło!
Prześlij komentarz