Na nowo odkrywam pieczątki Prima Build-A-Frame. Dostałam je już dawno temu i po pierwszej euforii odstawiłam. Jakoś nie bardzo pasowały mi do chłopięcych stron w albumie. Aż w końcu doszłam do wniosku, że nie mogę być skazana w swoim skrapowaniu na tylko tzw. chłopięce kolory i dodatki, z racji tego, że większość zdjęć przedstawia Potomka. I tak sobie eksperymentuję. Poniższe zdjęcie ma dla mnie dużą wartość emocjonalną-przypomina mi moje dzieciństwo, letnie wakacje... Kiedy zobaczyłam, co udało mi się złapać w kadrze, to tak jakbym przeniosła się w czasie. Z takim samym entuzjazmem każdego lata biegłam nad rzekę, tak samo jak Potomek rzucałam kamienie i taplałam się w wodzie. Bezcenne:)
Udział wzięli: pieczątki Prima Build-A-Frame Collection I, II, pieczątka Fancy Pants Bella Brush, kwiaty Prima Winter Rose Cherry Frost, Prima Shabby Chic, tekturka do opisów i serduszka z kolekcji Prima Shabby Chic, perełki i kryształki Prima E line Self Adhesive Pearls, czarny tusz Tim Holtz Black Soot i Distress Stickles Glitter Glue, ścinki z Herbacianego Ogrodu, papierowe różyczki, biała bawełniana koronka, biała konturówka, gdzieś tam przemykają koronki wycięte dziurkaczami MS i chyba tyle. Bardzo Primowo mi wyszło:)
3 komentarze:
Przepiękne:)
This is beautiful. Love the softness of the paper and embellishments against the colors in the photo. A true piece of art!
Cudowności !!!!
Prześlij komentarz