piątek, 10 lipca 2009

Szkatułka

Mało mnie tutaj ostatnio, ale lato w pełni, a do tego na brak zajęć nie narzekam i blog niestety musi poczekać na swoją kolej. W ramach relaksu pomiędzy jednym projektem a drugim powstała szkatułka. Miałam taką jedną testową, która już swoje odczekała, została przemalowana kilka razy i w końcu doszłam do wniosku, że najwyższy czas dać jej spokój. Poprzecierałam ją tu i ówdzie odkrywając liczne warstwy farby (niektóre domalowane celowo), dodałam trochę pieczątkowych wzorów utrwalonych embossingiem na gorąco (ramka i napisy) i białą akrylówką (cała reszta) i dokleiłam jakiś kwiatowy motyw, który musiałam trochę dopasować do całości, bo wyglądał jak Cadillac prosto z salonu. Całość zanurzyłam w farbianej mgle i teraz jeszcze tylko czeka mnie lakierowanie, ale to ostatnie zostawiam sobie na wieczór przy kolejnym odcinku serialu "House M.D", którego to 4 sezony przywędrowały do mnie w ramach prezentu urodzinowego od ukochanego Męża:) Miało być na całe wakacje, ale tak wciąga, że jeden odcinek dziennie to za mało... No i wydało się dlaczego mnie tu nie ma;)

1 komentarz:

rudlis pisze...

Szkatułkę zrobiłaś piękną :)
Nie przepadam za różem, ale u Ciebie też róż bardzo delikatny, romantyczny...

I wcale się nie dziwię, że oglądasz więcej niż jeden odcinek House'a (On wciąga) ;P