To były pamiętne święta. W drodze do rodziców puknął nas facet, który nie wpadł na to, że na dwupasmowych jezdniach, na drugim pasie też może jechać samochód:/ Chyba na zawsze zapamiętam te kilka sekund, podczas których bezradnie przyglądałam się jak inny samochód wyjeżdża nagle z boku i już wiadomo, że nic nie można zrobić. Jak na filmie, klatka po klatce, oceniałam czy zdąży nas objechać, czy stuknie, a jak tak to gdzie? A później głuche 'bum' i ocena strat. Na szczęście nic się nikomu nie stało, a Potomek chyba w ogóle nie zdał sobie sprawy, że właśnie wziął udział w kolizji. Jeszcze tylko zgłoszenie na policji, papierologia, i jakimś cudem dojechaliśmy do domu na święta. Zdjęcie po zderzeniu zrobiłam na wszelki wypadek, więc postanowiłam zachować je w albumie. Wydarzenie może mało zabawne, ale to album o naszym życiu i tym, co się w nim dzieje.
Udział wzięły fantastyczne papiery firmy Echo Park Paper z kolekcji Everybody Loves Christmas.
4 komentarze:
Ano niestety w życiu nic się przewidzi, minuta zmienia wszystko... Dobrze, że nie nikomu się nie stało... PS. Świetny LO!
Lovely borders.
Nie wiem czemu, ale rzypomniala mi sie taka piosenka, "Coming home for Christmas". Swięta tuż tuż!!! mfk:)
Świetny scrap, zwłaszcza te warstwowo ułożone papiery potraktowane dziurkaczami brzegowymi.
Prześlij komentarz