niedziela, 21 lutego 2010

Krzyk

Zdjęcie, które na swój sposób mnie wzrusza, a na innych nie robi wrażenia. Potomek na placu zabaw uchwycony w momencie radosnego wrzasku. Tylko dzieci potrafią tak się cieszyć:)


I na tym chyba skończy się moja scrapowa euforia, bo Potomek kaszle przeokrutnie, co zawsze zamienia mnie w Matkę-kwokę, co to śpi jak zając na miedzy, a później lunatykuje w dzień. A Potomek w dzień tak samo wymagający, kaszlący czy nie;)

2 komentarze:

Kate pisze...

piękna kompozycja, te kolory no i zazdroszczę ślicznych dziurkaczy ;D

Ludkasz pisze...

piękny scrap:) zdrówka dla Potomka:)