Zdjęcie, które na swój sposób mnie wzrusza, a na innych nie robi wrażenia. Potomek na placu zabaw uchwycony w momencie radosnego wrzasku. Tylko dzieci potrafią tak się cieszyć:)
I na tym chyba skończy się moja scrapowa euforia, bo Potomek kaszle przeokrutnie, co zawsze zamienia mnie w Matkę-kwokę, co to śpi jak zając na miedzy, a później lunatykuje w dzień. A Potomek w dzień tak samo wymagający, kaszlący czy nie;)
2 komentarze:
piękna kompozycja, te kolory no i zazdroszczę ślicznych dziurkaczy ;D
piękny scrap:) zdrówka dla Potomka:)
Prześlij komentarz