Tytuł strony, to chyba moja podświadomość;) Ale faktycznie, pewnego zimowego dnia Potomek postanowił nauczyć naszą kotkę, jak zbudować pojazd kosmiczny z Lego. I ku mojemu zaskoczeniu, Lena siedziała i grzecznie słuchała. Na tyle cierpliwie, że zdążyłam złapać aparat i napstrykać kilka zdjęć.
Udział wzięli: m.in. stare kolekcje papierów MME i Daisy D's, kartki ze starej książki, kocie pieczątki (Inkadinkado) i lamówka Primy (Cantaria), Distress Ink (Fired Brick), dziurkacze MS, ćwiek perłowy ze scrap.com.pl, złota konturówka, bordowa taśma bawełniana, i cudowne, wspaniałe i jak-ja-mogłam-wcześniej-bez-nich-żyć tekturki ze Scrapińca, które ozdobiłam embossingiem na ciepło (mieszanka pudrów: białego i holograficznego).
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam:)
1 komentarz:
Beautiful colors, stitching and details surrounding the nice photos.
Prześlij komentarz