Taką walentynkę zrobił dla mnie Potomek, poza standardowymi sercami, które produkował w szkole:) Ten kurczaczek mnie rozbraja:)

A to jego praca na na konkurs o tematyce "Las Zimą". Drzewa nie są po prostu malowane. Najpierw zrobił maskę z pasków taśmy malarskiej, a później wszystko pomazał tuszem. Przy odklejaniu taśmy musiałam mu trochę pomóc, ale embossingowy śnieg i całą resztę zrobił sam. Gdyby ktoś się zastanawiał nad tym ciastkiem w lewym, górnym rogu, to księżyc. Na koniec pieczątkami odbił ptaszka i gniazdo i dorysował gwiazdy złotym długopisem. To czerwone nad księżycem, to czerwony karzeł. Zostałam objaśniona. Potomek zdecydował, że chce 4. miejsce, bo to wyróżnienie:) Wymagania ma ograniczone;)

Zdjęcie z lampą, żeby choć odrobinę pokazać jak wszystko błyszczy:
2 komentarze:
gratulacje!!! bombowe prace!!! a walentynka piękna, zazdraszczam... :)
Mów co chcesz, ale ja między drzewami widzę kości!!! Buźka:)
Prześlij komentarz