środa, 17 stycznia 2018

Oczywista oczywistość

Potomkini tak podsumowała szalone 10 dni z rotawirusem na pokładzie, który dopadł całą trójkę:

(Tata uganiający się pomiędzy izolatkami nr 1, 2, 3. Potomkini zniecierpliwiona z powodu opóźniającej się dostawy elektrolitów.)

Potomkini: Dad, did you want to have children?
Dad: (Jedyna właściwa odpowiedź) Of course.
Potomkini: So didn't you know that kids are A LOT of work?

Ostatnia na polu walki, Najmłodsza, od wczoraj uprawia już tai chi, czyli idzie ku lepszemu:


Mam wrażenie, że Najmłodsza wykombinowała sobie, że tym wirusem odwlecze wyjazd do Prokocimia. Bo samo zapalenie oskrzeli jej nie wystarczyło. Ale nie ma tak dobrze i wizyta przesunięta na przyszły poniedziałek. I oby powiedzieli nam już coś na temat terminu operacji serca:/

1 komentarz:

Idunia pisze...

Ściskamy mocno kciuki za powodzenie leczenia. Pozdrawiamy ciepło!