poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Kids were here...

Nadrabiam zaległości z weekendu, kiedy to mój blog zszedł na manowce za sprawą zawirusowanego licznika, o czym nie miałam pojęcia i dopiero pewna dobra dusza mnie oświeciła (dzięki Sylwia:). Wszystkich, którzy za sprawą mojego bloga przenieśli się na inny kontynent - przepraszam.

'Dżenderowe' zabawki Potomkini odziedziczone po Potomku.


Potomkowe' mini-plastki' przyniesione z lekcji sztuki.


1 komentarz:

Magda pisze...

Mnie przeniosło na inny kontynent, ale wcale się nie gniewam! Zdecydowanie za mało podróżuję;)