Ostatnie dwa dni spędziłam na warsztatach malowania akwareli pod kierunkiem pana Andrzeja Otawy, a przygotowane przez panią Anne Marię Pilszak. Był to dla mnie pierwszy kontakt z akwarelą i z malowaniem w ogóle, bo ja malować nie umiem i już:) Namęczyłam się przeokrutnie, ale tym zimowym pejzażem mogę się chyba bez wstydu pochwalić, bo nawet Potomek stwierdził "Wiedziałem, że umiesz robić albumy i kartki, ale że potrafisz malować, to nie wiedziałem". Najcudowniejszy komplement po moich psach i kotach wyglądających jak zmutowane stwory, które dla niego rysowałam we wczesnym dzieciństwie:)
3 komentarze:
WOW! rewelacyjnie:) wygląda tak, jakbyś miała w tym doświadczenie:)
There is adorable winter forest!
aaaaaa, PIĘKNIE!!! zazdraszczam strasznie takich warsztatów!!!
Prześlij komentarz