Kiedy zobaczyłam ten 'kierunkowskaz', natychmiast ustawiłam pod nim moich chłopaków i zrobiłam to pozowane zdjęcie. W pełni oddaje ono nasze przygody podczas różnych wycieczek. Jakoś tak się złożyło, że w naszej rodzinie to ja mam najlepsze poczucie orientacji. Potomek na szczęście odziedziczył je po mnie, ale przy jego wielozadaniowości (nie mylić z rozkojarzeniem;), czasami dotarcie do celu zajmuje mu bardzo dużo czasu;)






Udział wzięły kolekcje z
Galerii Papieru.