Pierwsza strona do albumu w tym roku. Wiosenna, bo zimy to ja nie lubię;/
Chociaż zrobiłam Potomkom kilka świetnych zdjęć kiedy już udało nam się wyjść wspólnie na spacer i jeszcze był śnieg. Dla Potomkini, to było pierwsze spotkanie ze śniegiem na własnych nogach, bo kilka tygodni spędziła w domu, jako że najpierw, swoje urodziny postanowiła uczcić pięknym kaszlem, a później tak jej się spodobało, że w Wigilię na SOR-ze stwierdzono zapalenie płuc, dopiero na zdjęciu rtg. To była bardzo niezwykła Wigilia;) Na szczęście nie było konieczności zostawiania jej na oddziale, antybiotyk grzecznie pochłaniała a przy okazji codziennie urządzała przedstawienia, których Broadway nie powstydziłby się, ku uciesze Babci i Dziadzia:) I zapalenie płuc w niczym jej nie przeszkadzało. Jak chorować, to z przytupem;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz