sobota, 25 czerwca 2011

Wiła wianki...

... ale do wody nie wrzucała. Komuś się osobiście dostaną:)

Jakby się ktoś zastanawiał, co Potomek najbardziej lubi robić przed wyjazdem na Wielkie Wakacje, to służę odpowiedzią: łapie sobie zapalenie krtani. Wcześniej nie miał czasu, a co się ma Mama teraz nudzić;/
Wszelkie pozytywne myśli mile widziane, bo zostało nam 6 dni na cudowne uzdrowienie:)

11 komentarzy:

Idunia pisze...

Trzymam kciuki za zdrowie Potomka :)
Wianków absolutnie nie wodować!!!

Ludkasz pisze...

Cudne wianki:) Zdrówka dla Potomka:) Będzie dobrze, wyleczy się;)

coco.nut pisze...

zdrowia życzę!!! (ale choroby przed ważnymi zdarzeniami są u dzieci niestety zupełnie normalne... przynajmniej u moich ;)

a wianki przepiękne, wszystkie!!!

curlyqmosaics pisze...

OMG! These wreaths are so beautiful! I love the light and airy colors. So fresh!

sabi-chic pisze...

wianki przepiękne a potomkowi polecam hascosept w aerozolu do gardła:)

Nowalinka pisze...

Przepiękne są, świetne kolory! :)

Beata pisze...

Dziękuję Wam za wsparcie:) i komplementy też. Potomek już podśpiewuje, więc najgorsze chyba za nami, ale jutro odwiedzamy lekarza, na wszelki wypadek, bo czas nam się kurczy:) Sabrinam, dziękuję za radę- już dopisałam do listy wakacyjnej apteczki

Manualnie.pl pisze...

Dawno u Ciebie Beatko nie byłam... A tu tyle wspaniałości! Śliczne te wianuszki:) Całuski serdeczne:)

Karolina Bajek pisze...

wow, Przecudne wianki!!! szczególnie ta misterna gwiazdka z ramką, czad!!!

uuu 6 dni to kupa czasu ;) wyzdrowiejecie i na pewno wakacje będą udane :*:*

Makola pisze...

Jejku! Jakie śliczne!

Unknown pisze...

Przepiekne, bajkowe, jako przyszla mama, nienarodzonej jeszcze Maji, szczegolnie zachwycilam sie rozowym wiankiem!